Od jeziora Wigry do Augustowa i z powrotem.

Po dniu spędzonym w Suwałkach nadeszła pora na zwiedzenie Augustowa. Zaczęliśmy od miejsca zakwaterowania w Gawrych Rudzie. Lasy wokół jeziora Wigry przeplatają się ze żwitowymi ścieżkami, które świetnie nadają się do jazdy na rowerze (chyba, że zaskoczy nas burza lub silny deszcz). 

Oznaczenia szlaków i dróg między Wigrami a Augustowem nie sa idealne, dlatego też po pierwszej wędrówce, każda następna była sprawdzana z cyfrową mapą. Oznacza to, że pierwotny plan dotarcia z Gawrych Rudy do Aten nie powiódł się. Opuściliśmy więc mokry i piaszczysty las we wsi Podnowinka i zdecydowaliuśmy się kontynuować drogą asfaltową w kierunku Nowinki. 

Wzdłuż głównej i bardzo ruchliwej drogi (droga główna na trasie do Kowna) znajduje się ścieżka rowerowa. W miejscu jej zakończenia trasa wciąż jest na tyle szeroka, aby móc bezpiecznie ją kontynuować. Mimo to, przy najbliższej okazji zjechaliśmy z drogi na oznakowaną ścieżkę rowerową. Przypadkowo zjechaliśmy nad rzekę Rospudę. Prowadzący nas drogowskaz obiecywał wiele atrakcji. Na miejscu nie podobało nam się specjalnie. Ze względu na okropną pogodę i atakujące komary byliśmy nielicznymi osbami, które tego dnia odwiedziły te miejsce. 

Wrócliśmu ponownie do miejsca w którym zaczynała się oznakowana ścieżka rowerowa. Dotarliśmy nią na skraj Augustowa, gdzie ponownie każda główna droga ma pas przeznaczony dla rowerzystów lub równolegle położoną ściezkę rowerową. 

Intuicyjnie dotarliśmy prosto na nabrzeże, gdzie przez ponad godzinę spędziliśmy czas w smażalni ryb oraz na pomoście, gdzie schły przemoczone buty, skarpetki i inne elementy odzieży. 

Idąz wzdłuż nabrzeża dotarliśmy nad zalew miejski, gdzie na drewnianym pomoście wypiliśmy kawę, a w pobliskim barze piwo. 

Następnym etapem wycieczki, było przejście przez bardzo zatłoczone centrum Augustowa. W centrum informacji turystycznej niewiele się dowiedzieliśmy. Jeśli chodzi o życzliwość i interesujące miejsca, Suwałki wygrywają z Augustowem. 

Trasą wokół nabrzeża Kanału Augustowskiego wróciliśmy do wyjścia z miasta i skręciliśmy w lat trochę inną drogą w kierunku Strekowizny, jeziora Busznica, wsi Danowskie. Przejechaliśmy te trasę zatrzymując się jedynie przy pomniku bitwy o Streokwiznę podczas powstania styczniowego w 1863 r. Tutejsze lasy stanowiły idealne warunki do walki partyzanckiej powstańców. 

W Danowskim znajduje sie restauracja, na przeciwko niej jest ładna plaża ze zjeżdżalnią na jeziorze Blizno. 

Warto odiwedzić kościół w Monkini (kościół pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej). Drewniana konstrukcja zbudowana w latach 1922-24 została dwukrotnie przebudowana, a w 1991 dobudowana została też wolnostojąca dzwonnica. 

W Bryzglu zatrzymaliśmy się na naleśniki i piwo w restauracji Wigraszek, a po ulewnej burzy wrócilismy ośmiokilometrową trasa do Gawrych Rudy. 

Z domku letniskowego w Gawrych Rudzie poszliśmy lokalną drogą do stacji Wigierskiej kolejki wąskotorowej w Płociczno-Tartak.

Kontynuowaliśmy niebieski szlak turystyczny przez ok. 2.5 km. Jeśli nie zejdziesz z drogi żwirowej, to doprowadzi cię ona bezpośrenio do miejscowości Podnowinka.

Kontynuuj naszą trasę wzdłuż drogi powiatowej w kierunku Nowinki i drogą krajowwą 662 (ścieżka rowerowa i szerokie pobocze) do wsi Szczebra. 

Po przejściu przez Augustów wrócisz do miejsca, w którym zieloną ścieżką rowerową wyjechałeś z lasu na głównej drodze. Nieco dalej żwirowa droga dla samochodów skręca w kierunku Strekowizny (w prawo przez tory i lekko w lewo).

Strekowizę minęliśmy las na wschód od wsi. Później dołączyliśmy do oznaczonej na czarno trasy rowerowej. Ta droga prowadzi nas do pomnika "uroczysko powstańce". Stamtąd kieruj się żółtym szlakiem na Danowskie. Dopiero tutaj zmieniamy oznaczenie trasy i wracamy zieloną scieżką rowerową R-11.